Prezentów moc!

Gdy rodzi się mały człowiek zwykle już od pierwszych dni swojego życia odwiedzają go goście.
Przynoszą rozmaitości. Niektóre rzeczy typowe, ze sklepu, ubranka, zabawki i inne ekwipunki.
Takich rzeczy dostaliśmy troszkę, a pewnie dostaniemy jeszcze więcej, bo jeszcze nie wszyscy zdążyli nas odwiedzić:-)

Ale są dwa prezenty, które zasługują na szczególne potraktowanie, bo są nietypowe i wykonane przez darczyńców, a to zasługuje zawsze na wyróżnienie!

Pierwszy prezent czekał na nas już po powrocie ze szpitala. Był to wózeczek wykonany z pieluszek. Autorem jest moja mama.
Do tego dostaliśmy, kartkę z gratulacjami, która bardzo mnie wzruszyła. Całość czekała na nas na stole i wyglądała tak:


Drugi prezent przyszedł pocztą. Zaskoczona byłam niesamowicie, bo czekałam akurat na termoforek z pestek wiśni, który zamówiłam na allegro. Tymczasem listonosz przyniósł dwie paczuszki. 
Po rozpakowaniu kartonika moim oczom ukazała się piękna literka "K". Dostaliśmy ją od żony kuzyna Kornelkowego Taty.
Prezent śliczny, wisi już nad przewijakiem przy kornelkowym łóżeczku.




Korzystając z okazji i spodziewając się, że część osób która nas już obdarowała czasem tu zagląda, DZIĘKUJĘ Wam w imieniu swoim i Korneci za cudowne upominki:-)

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Kornelkowa Mama na tropie wysypki!

Test laktatora elektrycznego Canpol Babies Easy Start

Pawilon ogrodowy SANKT HANS z Jysk - co powiemy na jego temat?