Zostawić dziecko pod sklepem..... NIEWYOBRAŻALNE!

Jakiś czas temu o moim mieście było dość głośno w mediach, a to z powodu tego nagrania:

Jak się dobrze przypatrzycie, to z pewnością szybko zauważycie głęboki wózek samodzielnie przechodzący przez ulicę. 
Sprawa była niezwykle kontrowersyjna i mnie również poruszyła do głębi, zwłaszcza, że jak dobrze powiększę obraz i zatrzymam filmik w kilku miejscach, to dochodzę do wniosku, że sama spacerując z Kornelią na pocztę niejednokrotnie widziałam ów wózek z jego "lekkomyślną" właścicielką.

Sama nie umiem sobie wyobrazić, jak można pozostawić wózek z maleńkim dzieckiem przed jakimkolwiek sklepem. Przecież nawet z psem często ludzie wchodzą do sklepów (o ile nie ma takiego zakazu). A pozostawienie dziecka jest dla mnie, z punktu widzenia świeżo upieczonej matki, wręcz karygodne. 
Przecież gdyby nie refleks kierowcy, to tego dzieciątka mogłoby już nie być:-( 
Gdyby jednak wózek nie ruszył z miejsca, to przecież dziecku mogłoby się stać cokolwiek innego z porwaniem włącznie.
Kiedy o tym myślę, to zastanawiam się jak bezmyślną trzeba być, aby beztrosko robić zakupy w ciuchlandzie/komisie i nie zastanowić się nad tym co może stać się z dzieckiem za drzwiami.

Osobiście jako mama wychodzę z założenia, że tam gdzie nie zmieszczę się lub nie dam rady z uwagi na schody, wejść z wózkiem, po prostu się nie pcham. A odwiedzam te niedostępne dla mnie miejsca albo jak idę bez dziecka, albo gdy idę na spacer w towarzystwie i wózek mogę pozostawić pod zaufaną opieką przed wejściem.
Ten filmik niestety nie jest jedynym potwierdzeniem sytuacji, gdy widziałam wózek "samopas". Jeszcze gdy byłam w ciąży pojechałam do miasta na zakupy i idąc z parkingu w stronę sklepów mijałam ciuchland, pod którym podobnie stał głęboki wózek z (na oko) 3-miesięcznym dzieckiem. Pomyślałam wtedy, że matka/opiekunka jest okropnie lekkomyślna, bo przecież równie dobrze mogłabym zaraz z tym wózkiem podjechać pod samochód i pojechać z dzieckiem w siną dal.

W całym tym wydarzeniu widzę jednak też pozytywną stronę. Mam bowiem nadzieję, ze mama "przechodzącego przez ulicę" maluszka wyciągnęła z tego zdarzenia wnioski i nigdy więcej nie pozostawi dziecka bez opieki, a inne mamy którym zdarzało się pozostawiać wózki z dzieckiem pod sklepem po obejrzeniu tego filmiku, przestaną to robić.

A co Wy sądzicie o takim zachowaniu? Czy byłyście świadkami podobnych wydarzeń?

Komentarze

  1. Niestety często widuję taki problem i nie jestem w stanie zrozumieć lekkomyślności tych matek! Sama nigdy nie zostawiłam dziecka bez opieki

    OdpowiedzUsuń
  2. Nigdy ale to nigdy nie zostawialam i nie zostawiłabym dziecka samego przed sklepem lub urzędem. Nie dalej jak wczoraj wchodząc do dość ciasnej apteki, pewien Pan zaproponował mi abym zostawiła wózek na zewnątrz a on go popilnuje. Był to Pan raczej starszej daty więc zakladam ze chęci miał szczere. Nie mniej podziękowałam grzecznie za chęć pomocy i powiedziałam ze wózka nigdy nie zostawiam . Krew mnie zalewa jak widzę że mamy sa tak bezmyślne, albo zostawiają wózek "pod opieką" niewiele starszego rodzeństwa.

    OdpowiedzUsuń
  3. Widziałam kilkakrotnie wózki z dziećmi pod sklepem. O ile widzę w takim wózku np. 3 letnie dziecko i zostawione drzwi od sklepu otwarte, bo mama weszła tylko po bułkę czy coś to może mnie to tak nie rusza. Takie dziecko zazwyczaj jest już w miarę świadome i pewnie gdyby coś się działo zawołałoby mamę. Jednak sama nie zostawiam Krzysia. Ani jak był malutki, ani teraz. Jak był maleńki to bałam się właśnie, że ktoś go porwie. Też wszędzie się pakowałam z wózkiem do każdego sklepu - jak się dało. A jak nie to czekałam aż będę na spacerze z kimś, żebym mogła go zostawić pod opieką i wejść. teraz mały sam się rwie, żeby wychodzić z wózka i ze mną wchodzić do sklepów - zwłaszcza jak jest tam coś co może mamusia mu kupić! ;) hehe

    OdpowiedzUsuń
  4. :/ brak slllow - tyle napisze

    OdpowiedzUsuń
  5. Ludzie to naprawde imbecyle. Ja spotkałam sie z taka sytuacja ze rosjanka robila zakupy w Biedronce (mieszkam w strefie przygranicznej), zabrakło jej kasy żeby zapłacić, więc.. zostawiła dziecko może 3 letnie SAMO z zakupami przy kasie, poszła do kantoru wymienić pieniądze i nie było jej ok 10min..

    OdpowiedzUsuń
  6. dobrze że ja nigdy takiego czegoś nie zauważyłam, potem matki się dziwią że dzieci giną czy porywają !

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Kornelkowa Mama na tropie wysypki!

Post dr Dąbrowskiej - dlaczego powinnam go przejść.

Pawilon ogrodowy SANKT HANS z Jysk - co powiemy na jego temat?