Za nami już 7 wspólnych miesięcy!
Miałam trochę inne plany co do wpisu.
Miałam napisać coś wcześniej.
Miałam, ale ... niespodziewanie po raz kolejny, bo podobnie jak w listopadzie i grudniu się pochorowałam. Niestety lekarze nie bardzo wiedzą co mi jest, bo prócz napadów dreszczy i uczucia zimna w nocy oraz pojawiającej się i znikającej temperatury na poziomie 38,5-39 stopni oraz ogólnego rozbicia nic mi nie jest. Do tego mam bardzo kiepskie wyniki krwi, więc wędruję od lekarza do lekarza i na kolejne badania. Co z tego wyniknie,... zobaczymy.
Tymczasem chcę Wam napisać o tym, że dzisiaj właśnie - 29 stycznia 2015 roku mija 7 miesiąc życia Kornelii. I tak jak to było po 3 i pół miesiąca zrobimy małe podsumowanie.
Początkowo miałam zamysł robić je co miesiąc. Niestety nie udało się, a czasu nie cofnę:-(
Myślę, jednak że warto mimo wszystko chociaż co te 3 miesiące takie podsumowania robić, bo dają one obraz rozwoju takiego małego dzieciaczka.
Zaczynamy więc:-)
Kornelia w tej chwili:
* waży 7530 g (waga z dzisiaj),
* nosi rozmiar 74 (mierzy według mojej miary 76cm),
* jest karmiona w 70% mlekiem mamy, odciąganym do butelki, bo w dzień piersi nie ruszy, czasem nawet nie chce pić z butelki tylko musimy jej to mleko podawać łyżeczką. W nocy budzi się przeważnie raz na jedzenie i wtedy z kolei nie wyobraża sobie pić inaczej niż z piersi - taka z niej wiedząca czego chce, panna:-) Dodatkowo dietę ma poszerzoną o warzywa, owoce, mięsko, rybki i gluten. Robiliśmy przymiarkę do żółtka, ale chyba trochę ją brzuszek bolał - jutro próbujemy drugi raz.
* śpi w dzień 4-5 x 30 min., na nocny spoczynek udaje się ok. 21.00 i śpi do 4, potem po posiłku śpi do ok. 8 rano.
* wieczorem zasypia sama w swoim łóżeczku, wystarczy ją pogłaskać, pocałować, dać smoczka i wyjść. Po chwili wrócić i czynność powtórzyć. Zasypianie trwa już tylko 10 min.
* używa smoczka, za dużo go używa. Najpierw miał być tylko do spania, a teraz sama sobie go wkłada kiedy popadnie. Dlatego jak się obudzi po drzemce to jej go zabieram z przed oczu, bo inaczej ona sobie go wkłada, a ja jej go wyjmuję (i potrafi tak robić i z 5 razy).
* mata edukacyjna już powoli idzie w odstawkę, leżaczek bujaczek stosujemy do karmienia i do zabawy jak muszę np. coś porobić w kuchni, albo posprzątać łazienkę. Mamy też krzesełko do karmienia, ale czeka na swój czas, kiedy Kornelia sama już będzie dobrze siadała.
Z wydarzeń natomiast przeżyliśmy już:
Miałam napisać coś wcześniej.
Miałam, ale ... niespodziewanie po raz kolejny, bo podobnie jak w listopadzie i grudniu się pochorowałam. Niestety lekarze nie bardzo wiedzą co mi jest, bo prócz napadów dreszczy i uczucia zimna w nocy oraz pojawiającej się i znikającej temperatury na poziomie 38,5-39 stopni oraz ogólnego rozbicia nic mi nie jest. Do tego mam bardzo kiepskie wyniki krwi, więc wędruję od lekarza do lekarza i na kolejne badania. Co z tego wyniknie,... zobaczymy.
Tymczasem chcę Wam napisać o tym, że dzisiaj właśnie - 29 stycznia 2015 roku mija 7 miesiąc życia Kornelii. I tak jak to było po 3 i pół miesiąca zrobimy małe podsumowanie.
Początkowo miałam zamysł robić je co miesiąc. Niestety nie udało się, a czasu nie cofnę:-(
Myślę, jednak że warto mimo wszystko chociaż co te 3 miesiące takie podsumowania robić, bo dają one obraz rozwoju takiego małego dzieciaczka.
Zaczynamy więc:-)
Kornelia w tej chwili:
* waży 7530 g (waga z dzisiaj),
* nosi rozmiar 74 (mierzy według mojej miary 76cm),
* jest karmiona w 70% mlekiem mamy, odciąganym do butelki, bo w dzień piersi nie ruszy, czasem nawet nie chce pić z butelki tylko musimy jej to mleko podawać łyżeczką. W nocy budzi się przeważnie raz na jedzenie i wtedy z kolei nie wyobraża sobie pić inaczej niż z piersi - taka z niej wiedząca czego chce, panna:-) Dodatkowo dietę ma poszerzoną o warzywa, owoce, mięsko, rybki i gluten. Robiliśmy przymiarkę do żółtka, ale chyba trochę ją brzuszek bolał - jutro próbujemy drugi raz.
* śpi w dzień 4-5 x 30 min., na nocny spoczynek udaje się ok. 21.00 i śpi do 4, potem po posiłku śpi do ok. 8 rano.
* wieczorem zasypia sama w swoim łóżeczku, wystarczy ją pogłaskać, pocałować, dać smoczka i wyjść. Po chwili wrócić i czynność powtórzyć. Zasypianie trwa już tylko 10 min.
* używa smoczka, za dużo go używa. Najpierw miał być tylko do spania, a teraz sama sobie go wkłada kiedy popadnie. Dlatego jak się obudzi po drzemce to jej go zabieram z przed oczu, bo inaczej ona sobie go wkłada, a ja jej go wyjmuję (i potrafi tak robić i z 5 razy).
* mata edukacyjna już powoli idzie w odstawkę, leżaczek bujaczek stosujemy do karmienia i do zabawy jak muszę np. coś porobić w kuchni, albo posprzątać łazienkę. Mamy też krzesełko do karmienia, ale czeka na swój czas, kiedy Kornelia sama już będzie dobrze siadała.
Z wydarzeń natomiast przeżyliśmy już:
- kilka wizyt u pediatry, dwa USG jamy brzusznej, echo serca, wizyty u gastroenterologa i neurologopedy, z powodu kiepskiego apetytu małej (ostatnio jest znacznie lepiej, więc jestem dobrej myśli),
- alergie pokarmowe na buzi i rączce Kornelii (ma je ciągle, a ja nie mam siły zastanawiać się od czego, bo ona je już różne rzeczy, a i ja też z uwagi na swoje zdrowie muszę zadbać o urozmaicone odżywanie),
- zaczynamy etap ząbkowania, paradoksalnie chyba nie od dolnych jedynek a od górnej prawej - dziąsło ma czerwone i nie daje sobie go dotknąć.
Co potrafi teraz nasza Córeczka? Potrafi:
- gadać po swojemu jak najęta, było: mamama-ma, bababa-ba, tatata-ta, a teraz ajajaj, koj-koj-koj i próby naśladowania tego co my mówimy,
- siedzieć kiedy się ją posadzi i podciągać się do siadu za kołdrę,
- pluć i prychać,
- produkować mnóstwo śliny,
- opierać się na nogach jak się ją trzyma pod pachami, w zasadzie wygląda to jakby stała,
- częściej potrzebuje przytulania przez mamę,
- wyciąga ręce, kiedy chce aby ją wziąć,
- czerpie ogromną przyjemność z kąpieli, bawi się pływającym krabikiem i śmieje jak woda spływa jej po nosie,
- interesuje się wszystkim co ją otacza, a już najbardziej tym co robią rodzice. Chce się bawić komórką mamy i jej laptopem, kiedy tylko zauważy że leży obok niej,
- śmieje się do swojego odbicia w lustrze:-)
Pewnie mogłabym o jej nowych umiejętnościach pisać jeszcze długo, ale po jakimś czasie wydają się one tak normalne, że przy taki zestawieniu ciężko je wszystkie wymienić:-)
Lubie Twoje posty podsumowujące, może zrób i za miesiąc - choć do tej port Ci się nie udawało, zawsze możesz nadrobić kolejnymi miesiącami, jeśli czas pozwoli :) Fajna dziewczyna Wam rośnie!! Mój Xav skończył 5 miesięcy, może i ja skuszę się na takie podsumowanie? Fajnie będzie kiedyś wrócić do takich postów :)
OdpowiedzUsuńwww.xavilove.blogspot.com