Post dr Ewy Dąbrowskiej - o co w tym wszystkich chodzi?

Poprzednio pisałam Wam o powodach, dla których chcę przejść przez dietę warzywno-owocową lub inaczej Post dr Ewy Dąbrowskiej. Dzisiaj chciałabym przybliżyć Wam podstawowe informacje i zasady diety. Nie będę tutaj rozpisywała dokładnie wszystkiego, bo moim zdaniem przepisywanie książek pani doktor mija się z celem ;-) Po prostu powinno się przeczytać je zanim zacznie się pościć.

Zatem powinno się zajrzeć do książki: " Ciało i ducha ratować żywieniem", jak i również: "Dieta warzywno-owocowa dr Ewy Dąbrowskiej Przepisy" - ta druga pozycja to wiedza na temat diety w pigułce, czyli jest tam wszystko co wiedzieć trzeba i na tej książce można spokojnie poprzestać.
Ja kupiłam najpierw kilka innych książeczek (są bardzo kieszonkowe), więc czytając tę ostatnią miałam wrażenie, że ciągle czytam o tym samym :-)






Zasady diety - tak króciutko:

Dieta dr Ewy Dąbrowskiej jest okresowo przeprowadzaną głodówką leczniczą, której następstwem powinno być zdrowe odżywianie oparte na warzywach i owocach.
Jednorazowy post/głodówka powinna trwać maksymalnie 6 tygodni - 42dni. Jest to okres bezpieczny dla organizmu, w czasie którego nie powstają znaczące niedobory mikro- i makroelementów potrzebnych do normalnego funkcjonowania naszego ciała. Ten czas nie jest wynacznikiem, że tyle koniecznie musimy pościć. Możemy pościć dwa tygodnie, trzy, czy nawet tydzień. Oczywiście efekty w zależności od długości tego czasu będą się różniły.

Sam post zakłada spożywanie warzyw (za wyjątkiem warzyw strączkowych i zawierających skrobię, czyli bez fasoli, grochu, soczewicy, ziemniaków, batatów, kukurydzy itp.) oraz owoców (tu natomiast spożywać możemy tylko jabłka, grejpfruty, cytryny oraz dekoracyjne ilości owoców jagodowych).

Dieta według opisu (bo o skuteczności dowiem się niedługo) nie tylko ma przywracać prawidłowe funkcjonowanie naszego organizmu, prowadząć do głębokiego oczyszczenia z toksyn, ale także ma wspierać naturalną regenerację tkanek poprzez dostarczenie ważnych dla naszego ciała witamin, mikroelementów i enzymów.

W trakcie kuracji powinno się spożywać warzywa najlepiej w postaci surowej lub jako soki, a także gotowane krótko, na parze i pieczone. Ważnym elementem jest również spożywanie kiszonek: ogórków, kapusty, a także kiszonych buraków oraz zakwasu buraczanego.

Poniżej przedstawiam wam tabele z warzywami i owocami dozwolonymi.




Podczas diety należy również odpowiednio nawadniać organizm, poprzez wypijanie min. 2 litrów wody. Poza wodą i sokami możemy pić również herbaty owocowe oraz zioła.
Potrawy natomiast przyprawiać możemy dostępnymi przyprawami i ziołami (za wyjątkiem gotowych mieszanek zawierających konserwanty, duże ilości soli i cukru), solimy umiarkowanie, wręcz symbolicznie solą morską lub himalajską.

Po samym poście właściwym jest etap tzw. wychodzenia z postu. Powinien on trwać tyle samo co sam post, chociaż wiem że na turnusach dietetycznych w ośrodkach zalecają nawet, aby na jeden dzień postu przypadały dwa dni wychodzenia - ja będę wychodziła tyle samo dni co będę  pościć.
W czasie wychodzenia co kilka dni/tydzień dodaje się nową grupę produktów, ale o tym będę Wam pisała, gdy dobrnę do tego etapu.

To tak w telegraficznym skrócie o zasadach postu dr Dąbrowskiej.

Oczywiście podczas postu powinniśmy odstawić również wszelkie używki, suplementy, a przyjmować jedynie to co przepisał nam lekarz.
Dobrze by było, być również pod opieką lekarza w trakcie trwania postu, aby w razie problemów konsultować wszystko z nim, a także zrobić chociaż podstawowe badania krwi i moczu przed i ok. 3 tyg. po poście.

Ja swoje zmagania zaczynam jutro od rana. Najpierw idę do laboratorium na pobranie krwi, moczu i zaczynam swoje poszczenie od zakwasu z buraków.
Dzisiaj natomiast dopijam ostatnie Mojito, które przygotował mi Kornelkowy Tata - takie moje pożegnanie z dotychczasowym odżywianiem (taką mam nadzieję) ;-)

PS. Gdybyście mieli pytania, chętnie odpowiem, o ile stan wiedzy mi pozwoli :-)



Komentarze

  1. Taki detoks i post od czasu do czasu się przydaje. Na dłuższą metę pewnie jest zbyt restrykcyjny - ale przez kilka dni czasami sobie urządzam i faktycznie znacznie lepiej i lżej się czuję.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam jej książkę i muszę się w końcu zabrać za czytanie. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Naprawdę śietnie napisane. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Kornelkowa Mama na tropie wysypki!

Test laktatora elektrycznego Canpol Babies Easy Start

Pawilon ogrodowy SANKT HANS z Jysk - co powiemy na jego temat?